W dniu 1 września zostaliśmy zadysponowani do wypadku, jaki zdarzył się w miejscowości Gwóźnica Górna. Zaraz po zadysponowaniu nas przez CPR Strzyżów, dowiedzieliśmy się, że potrzebna jest natychmiastowa pomoc na wyrobisku w Gwóźnicy Górnej. Po dotarciu na miejsce zdarzenia, niestety było już za późno... trzy dziewczynki, w wieku 12-16 lat utonęły.
Dzieciom na ratunek skoczył 28-letni operator koparki, pracującej w sąsiednim wyrobisku. "Mężczyzna podczas skoku do wody doznał urazu. Po wyciągnięciu go na brzeg był reanimowany i nieprzytomnego przewieziono go do szpitala" - poinformował rzecznik podkarpackiej policji podinsp. Wiesław Dybaś.
Ze wstępnych ustaleń wynika, że w wyrobisku kąpało się pięcioro dzieci. Gdy trzy dziewczynki zaczęły tonąć, dwoje pozostałych - około 12-letni chłopiec i 15-letnia dziewczyna krzykami wzywało o pomoc. Usłyszał ich operator koparki.
Dwie z ofiar to siostry w wieku 12 i 13 lat oraz ich 16-letnia sąsiadka. Prokurator i policja badają okoliczności wypadku.